- Jezu Steph , co się stało ?!
Nie dostałam od razu odpowiedzi.
- Stephanie , mów co sie stało ?!
- Jaa..Julia - i znowu rzuciła mi sie na szyję
- Steph , kochanie mów.
Martwiłam się o nią ,w końcu to moja przyjaciółka.
- okej mam pomysł , widze że w tym stanie nie dasz rady iść na zajęcia , chodź urwiemy się dzisiaj i nie pujdziemy w ogóle do szkoły i wpadniemy do Nando's na kawę i tam mi wszystko opowiesz okej ? - uśmiechnęłam się
- naprawdę możesz to dla mnie zrobić ? - zapytała szlochając jeszcze
- no oczywiście głuptasie ! chodź , idziemy puki nikt z nauczycieli nas nie zobaczył. Wzięłam ją za rękę i pożyczyłam jej moje okulary przeciw słoneczne zeby nie było widać ze płakała. Wybiegłyśmy tylnym wyjściem. Do Nando's było 10 minut pieszo więc poszłysmy spacerem , z resztą na dworzu 26 stopni ciepła. Przez całą drogę ja nawijałam , a Stephanie tylko przytakiwała. Serio coś musiało się stać. Doszłysmy w jakieś 8 minut. Zamówiłam Stephanie kawę a dla siebie wzięłam jakąś wode mineralną bo już piłam kawę. Dosiadłam się do Steph. Podziękowała za kawę.
- a teraz mów co się stało , martwię się o Ciebie
- no dobra - zdjęła okulary , miała zapłakane lśniące oczy.
- słucham .
- no więc , pamiętasz wczoraj jak mówiłam że nie wrócę do domu na noc bo jestem z James'em nie ?
- mhm.
- no więc poszliśmy do jego domu bo zaproponował mi nocleg , zgodziłam się bo mnie namawiał .
Zrobiłam zirytowaną minę .
- ta wiem co mi zaraz powiesz , że znam go z internetu a już u niego śpię , zachowaj to dla siebie.
- ale...-wykrzyknęłam
- no więc !
- sorry.
- no więc poszłam , przyniusł szmpana i w ogóle było fajnie . Potem zaczęło robić się nie fajnie , trochę wypił i zaczął się do mnie dobierać , wycofywałam się , ale on mnie szarpał , krzyczałam że ma mnie zostawić , ale dalej mną szrpał i próbował mnie rozebrać.
W tym czasie po policzkach spłynęły jej łzy.
- Stephanie ! - zrobiłam smutną minę
- potem nie wiem w jaki sposób , zdjął mi bluzkę i dalej się dobierał , nie wytrzymałam i uderzyłam go w twarz , ale on mi oddał , spoliczkował mnie i to kilka razy , krzyczał że jestem szmatą i wyrzucił mnie za drzwi. Na noc zatrzymałam się u Jasmin w domu...
- co za gnój ! Steph , ale ostrzagałam Cię kochanie..
- wieem ! ale myślałam że dobrze go znam ...ja przepraszam
- nie przepraszaj mnie ! chodź tu .
Podeszłam do niej i przytuliłam ją mocno. Znowu się rozpłakała
- dziękuje że przy mnie jesteś. - powiedziała
***
oczami Niall'a
Dojechałem do domu , chłopaki sprzątali co było dla mnie szokiem.
- Jestem ! - wykrzyknąłem wchodząc do domu
Zaraz zlecieli z kuchni do salonu i stali przede mną z łobuzerskimi uśmieszkami.
- okej ? mam się bać ? o co wam chodzi ? - zapytałem
- Niall jest zakochany ! - krzyknął Lou
- uuu...! - krzyczeli chłopaki
- no weżcie ile wy macie lat - zaśmiałem się
- too...? - poruszał śmiesznie brwiami Liam
- tak jesteśmy razem i tak jestem zakochany , kocham ją ponad życie, szczęśliwi ?
- no pewnie ! po kilku latach w końcu kogos znalazłeś ! -powiedział Zayn
- no i jest niezłą laską , uważaj bo ktoś Ci ją może odebrać - powiedział Harry , śmiejąc sie przy tym
Wszyscy się na niego patrzyli włącznie ze mną .
- Harry ...- powiedział Zayn
- no co ja tylko mówię że jest laską . - zaśmiał się
- nie przeginaj - powiedziałem
- dobra , dobra sory .
Poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie coś do jedzenia byłem bardzo głodny . Zrobiłem tosty i usiadłem przed telewizorem, chłopaki zaraz się dosiedli.
_____________________________________________________________________
Helloł ! co tam ? od dzisiaj do piątku mam próbne testy gimnazjalne i staram się regularnie dodawać posty na bloga , dzięki za komantarz , przynajmniej ktoś czyta ;* z następnym rozdziałem to samo :D minimum 1 komentarz = kolejny rozdział ..;)
kocham <3 ~ Oliwia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz