Harry wstał trzymając mnie na rękach (jaki on silny !) nadal mnie całując. Przeniósł mnie na rękach przez salon aż do sypialni nie odrywając się od moich ust.
- no nie wiem Harry - postanowiłam trochę się z nim podroczyć
Przestał mnie całować i spojrzał na mnie z uroczą miną.
- aleeee... - w tym momencie uciszyłam go kolejnym pocałunkiem dając mu do zrozumienia że nie mam nic przeciwko.
Uśmiechnął się łobuzersko i zaczął mnie delikatnie całować po szyi.
- te ubrania nie są potrzebne - zaśmiał się po czym zdjął mi bluzkę
Odwdzięczyłam sie tym samym. Potem poszły spodnie ,bielizna...Wszystko działo się tak szybko , nie minęła chwila a już było po wszystkim. Harry opadł na mnie bezsilny , ostatni raz mnie pocałował i tak zasnęłam wtulona w jego tors.
*Następnego dnia rano*
Szkoła...właśnie wracałam ze szkoły do domu tak jak zawsze w środku roku. Podeszłam do drzwi i ostrożnie je otworzyłam..weszłam do środka i się rozejrzałam..mama zawsze zostawiała mi karteczkę z moimi obowiązkami lub innymi info , tym razem jej nie było .Odłożyłam torbę na kanapę w salonie i poszłam na góre do swojego pokoju. Weszłam do środka , właśnie miałam bezwładnie rzucić się na łóżko ale ktoś na nim siedział. Znajomy mi chłopak uśmiechnął się szeroko na mój widok.
- Harry jak ty tu wszedłeś ?
Milczał..
- odpowiesz mi na to pytanie ? -
zbliżyłam się do niego
- Cii
- położył mi palec na ustach i uciszył mnie namiętnym pocałunkiem , nie protestowałam.(...)
Poczułam jak mój chłopak.. (hmm myślę ze spokojnie mogę już go tak nazywać )całuje mnie po szyi , robił to delikatnie , myslał że nadal śpię. Uśmiechałam sie ..nie byłam w stanie przestać byłam po prostu szczęśliwa , ta chwila mogłaby trwać wiecznie.

- widzę że moja księżniczka już nie śpi - odwróciłam się w jego stronę a on natychmiastowo złożył na moich ustach słodki pocałunek.
- tak mogłabym budzić się codziennie - znowu się szeroko usmeichnęłam
- mogę ci to obiecać jeśli chcesz - mrugnął do mnie zabawnie
- nie mieszkamy razem kochanie , to niemożliwe - pokazałam mu język i wstałam owijając się prześcieradłem , nadal byłam naga , jednak teraz tak bardzo nie wstydziłam się Harry'ego.
Spojrzałam na niego a on zapatrzony w ścianę chyba głęboko o czymś rozmyślał.
Zignorowałam to i skierowałam się w kierunku chwilowo mojej szafy. Długo zastanawiając się co na siebie włożyc wybralam
to .
Wykonałam poranną toaletę , pomalowałam rzęsy i nałożyłam błyszczyk. Postawiłam dziś na naturalność. Opuściłam toaletę a Harry'ego już nie było w łóżku. Skierowałam się więc do kuchni ..oczywiście siedział w salonie na kanapie i oglądał telewizję , jak zwykle. Robiłam śniadanie a on nie wiadomoskąd pojawił się za mną i objął mnie od tyłu .
- dzisiaj porozmawiam z Louisem - powiedział muskając mnie w ucho , jak w zwyczaju to robi
- tylko się nie kłóćcie , proszę - odwrociłam się do niego przodem , stał bardzo blisko mnie . Nikomu innemu nie pozwoliłabym na taką bliskość..
- zobaczę co da się zrobić - puścił mi oczko i musnął mnie w usta
Zjedliśmy śniadanie , Harry sie ubrał i odwiózł mnie pod szpital , a sam pojechał do Louisa.
Wysiadłam , a on zatrąbił . Odwróciłam się a on wysłał mi "całusa" . Zaśmiałam się , odpowiedzialam tym samym i ruszył. Zapamiętałam piętro , oddział i pokój w którym znajdował się Josh.Szłam do niego z nadzieją że wreszcie będę mogła z nim porozmawiać i że w ogóle zastanę go nie śpiącego. Weszłam drżącym krokiem do sali .
Na łóżku siedział chłopak z trochę dłuższymi blond włosami. To Josh !
- Josh ! - stęskniona za widokiem wiecznie uśmiechniętego chłopaka rzuciłam mu się na szyję z łezką w oku.
- cieszę się , ze cie widze Charlotte - pocałował mnie w policzek i mocno przytulił
- tęskniłam ..bardzo - z oka wypłynęła mi łza
- ej nie płacz - otarł delikatnie mój policzek kciukiem
- okej , postaram się - uśmiechnęłam się szeroko
- przez ten czas kiedy cie nie widziałem wypiękniałaś ! i jakoś promieniejesz ..
- z Harrym układa nam się świetnie , może to dlatego - uśmiechnęłam się na samą myśl o nim - ale nie gadajmy o mnie , mów co tam u ciebie
- za dużo się tu nie dzieje - zaśmialiśmy się równo - no ale jak widzisz pozbyłem się gipsów , została mi tylko szyna na nodze za dwa dni wychodzę - dostrzegłam iskierke w jego oku
- nareszcie ! - w tym momencie zadzwonił mi telefon - przepraszam muszę odebrać .
- słucham ?
- dzień dobry , z tej strony Angela Freez , szef w sklepie odzieżowym "BUTIK" , chciałam panią poinformować , ze spodobała mi się pani osobowość i mam dla pani ofertę pracy.
- naprawdę ? - ze szczęścia mialam ochotę skakać
- tak , pracownik na stanowisku sprzedawczyni , będzie pani pełniła funkcje sprzedawcy , rozkładania towaru i doradzania ludziom . Czy odpowiada pani ta oferta ?
- tak ! oczywiście że tak
- dobrze , w takim razie proszę się u nas wstawić w poniedziałek o godzinie 7 rano . Do widzenia .
Kobieta się rozłączyła .
- Jest ! Dostałam pracę ! Nareszcie - podskoczyłam ze szczęścia
- no gratuluję - przytulił mnie przyjaciel
Po jeszcze 2 godzinach rozmowy opuściłam szpital i skierowałam się do domu.
* Oczami Harry'ego*
Podjechałem pod dom i wpadłem do środka.
- ooo...! patrzcie kto wrócił ! - krzyknął Zayn
- gdzie ty byłeś całą noc ? - zapytał Liam
- pewnie u tej swojej laski - wymamrotał Niall z pełną buzią
- a ty skąd o niej wiesz ? - zapytałem zdziwiony
- każdy z nas o niej wie - odezwał się Louis
Spojrzałem na niego i zaraz odwróciłem wzrok.
- musimy porozmawiać Lou...
***
Heej !
Nie bijcie za to że przerwałam w takim momencie ;x pliss ?
Myślę , że rozdział trochę dłuższy od pozostałych , nie za długi ?
Oczywiście pozostawcie po sobie komentarz zawierający Waszą opinię o rozdziale :D
Żegnam i do następnego ! ♥ ~ Oliwia.