piątek, 29 marca 2013

chapter fourth ♥

Obudził mnie głośny budzik z 'natrętnym' i denerwującym dźwiękiem. To jeden z tych rodzajów budzika, co nie dają ludziom spokojnie się obudzić i co zasłużyły tylko na rozbicie młotkiem . Niechętnie wygramoliłam się z łóżka i odruchowo spojrzałam na zegarek : 9:14. Zapominając o tym , ze na podłodze leżakuje mój przyjaciel , potknęłam się i wylądowałam na jego nogach . Ten śpioch ma tak twardy sen, że nawet nie drgnął . Wstałam spokojnie i ruszyłam w stronę drzwi, prowadzących do przedpokoju . Minęłam kuchnię aż doszłam do niewielkiej szafki w której znajdowały się moje ubrania . W moim zwyczaju było rozrzucanie ubrań po całym domu , ale teraz starałam się tego uniknąć. W pośpiechu wybrałam to i ruszyłam do łazienki , aby się umyć.
Następnie wróciłam do kuchni , aby zrobić sobie śniadanie . Zjadłam szybko 3 kanapki z nutellą i popiłam sokiem pomarańczowym . Zostawiłam Joshowi kartkę , bo zapewne on jeszcze śpi , na której napisałam :

Poszłam po jakieś zakupy do miasta , bo lodówka znowu pusta.
Na szafce obok lodówki zostawiłam ci kilka kanapek . Nie długo wrócę .
Smacznego . Charlotte xx.

Ubrałam mój czarny płaszcz i wyszłam . Śniegu napadało przez noc tyle , że miałam go po kostki. Idąc  w stronę Tesco ominęłam łukiem mój blok , ten w którym mieszkałam wcześniej . Szłam dość szybko , bo była naprawdę zimno . Coś kazało mi się odwrócić , ale bałam się tego ponieważ miałam jakieś złe przeczucia. Zatrzymałam się na chwilę i odwróciłam się za siebie . Zauważyłam wysoką postać z kapturem zaciągniętym po same oczy co uniemożliwiało mi odgadnięcie kim jest ten człowiek. Szedł szybko w moją stronę , momentalnie się odwróciłam i przyspieszyłam kroku . Za rogiem zaczęłam biec oglądając się za siebie . 'Już nie daleko , dasz radę , biegnij' - podpowiadał mi głos w mojej głowie. Odwróciłam się za siebie , a ta postać biegła nadal za mną . W pewnym momencie poczułam jakbym zderzyła się z wielkim głazem . Zakręciło mi się w głowie . Powili podniosłam wzrok obawiając się najgorszego . To co zobaczyłam dało mi wielką ulgę , ale za razem zdenerwowanie i te 'motylki' w brzuchu . To był ten brunet .To był Harry .Kamień spadł mi z serca . Zdezorientowana powiedziałam :
- emm...przepraszam , nie chciałam - wyjąkałam ,a  zaraz po tym odwróciłam się za siebie .Zza rogu wybiegła ta postać , gdy zobaczyła Harry'ego natychmiastowo się wycofała i zaczęła biec w przeciwnym kierunku. Miałam pewne domyślenia kim był ten człowiek . Harry przyglądał mi się ze  zdziwieniem .
- nie ma sprawy...emm..czy ten facet cie gonił?
- szczerze mówiąc tak i już umierałam ze strachu - wysapałam zmęczona biegiem 
- no to chyba masz szczęście , ze na mnie wpadłaś - zaśmiał się ,a wtedy znów ujrzałam te słodkie dołeczki.
- cholerne szczęście - uśmiechnęłam się
- w którą stronę idziesz ?
- idę do Tesco - odparłam trochę zestresowana całą tą sytuacją
- oo...to dobrze się składa , bo ja też . Pujdziemy razem - uśmiechnął się szeroko i kiwnął głową w kierunku marketu
Ja tylko odpowiedziałam uśmiechem . Doszliśmy w 10 minut . Podczas drogi trochę więcej się o nim dowiedziałam . Mieszka w Londynie z 4 kolegami . Przyjechał tu na studia prawnicze , ale zrezygnował z nich po pierwszym półroczu , bo uważa że to nie dla niego . Jego pracą dorywczą jest praca na siłowni : 
- uwielbiam tam chodzic , bo zawsze sam mogę poćwiczyć - opowiadał
Rozmowa baardzo nam się 'kleiła' . Świetnie się z nim rozmawiało . Po kupieniu wszystkich potrzebnych rzeczy udaliśmy się do kasy , a gdy wyszliśmy z marketu zaczął sypać śnieg .
- no nieźle , końcówka zimy a tu sypie - wymruczał poprawiając grzywkę
- taa..Londyn - zaśmiałam się
- może...em..może wyskoczysz gdzieś ze mną hm..? - w jego oczach dostrzegłam iskierki
- chętnie - starałam się mówić spokojnie , aby nie dostrzegł mojego podekscytowania
- super ! e..to znaczy , fajnie - uśmiechnął się szeroko - odprowadze cie - zaproponował
- jasne ,dzięki
Ruszyliśmy w stronę mojego ( w sumie to domu Josha) . Odprowadził mnie i nasze pożegnanie było trochę niezręczne:
- to do zobaczenia ? - rozchylił ramiona aby mnie przytulić jednak ja w tym samym czasie wyciągnęłam rękę  do uściśnięcia co było moim błędem bo wywołałam niezręczność .
- em..jasne - odpowiedziałam
- przyjdę po ciebie o 6 pasuje ci ?
- pewnie
- to cześć - uśmiechnął się uroczo i odszedł powoli
Weszłam do mieszkania , a Josh właśnie jadł kanapki które mu zostawiłam.
- o hej już jesteś - wypowiedział się z pełną buzią
- taa.. za dobrze masz ze mną - zaśmiałam się odstawiając zakupy na blat w kuchni
- możliwe , możliwe
- na którą masz dziś do pracy ? -zapytałam
- od 16 do 23 , dzisiaj zamykam - odparł biorąc łyka soku , czemu pytasz ?
- a nie , nic tak tylko...
- mów prawdę Charlotte - podszedł do mnie bliżej
- no dobra ! umówiłam się z Harrym
- ooo...jak fajnie , tylko bądź ostrożna - pocałowal mnie w policzek i poszedł do łazienki .
Ja w tym czasie odpaliłam kompa i zadzwoniłam do Lily , aby jej wszystko opowiedzieć .
_____________________________________________
Cześć !
Starałam się robic jak najmniej błędów :D
Jeśli już tu jesteś i przeczytałaś rozdział to plis skomentuj , to dla mnie ważne xx.

11 komentarzy:

  1. cudne opowiadanie! Oby tak dalej! :*
    Zapraszam do czytania mojego na: http://fcb-en-mi-corazon.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nonono.:3
    Skomentuję , nie będę chamem .:D ;p
    Daaaaawaj next'a!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam na next :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten gościu co gonił Charlotte , już myślałam że ją dogoni i będzie źle :c ale super bohater Styles leci na ratunek xd .
    Super rozdział , czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślałam, że będzie nudnawo, że bohaterka pójdzie jakby nigdy nic do tesco i tam go spotka ... A jednak nie ! :D to była bardzo miła niespodzianka :D. Świetnie wprowadziłaś tu Harego i to jest boskie <333
    Szybciutko next ;***

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. No i jest kolejny cudny rozdział <3 Well duh, jakby to była jakaś nowość xd Hmm, mam podejrzenia, że tym facetem był Drake, ale mogę się mylić ;P
    Świetnie piszesz, wiesz? Uwielbiam Twój styl pisania.! <33
    Czekam na nexta.! ;* ~ Pieguskowa

    Zajrzysz? Byłabym wdzięczna :] http://true-friendship-and-maybe-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. O nareszcie się umówili. Dawaj dalej lamo !! U nie też nowy rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie 12 rozdział :) my-reality-is-your.blogspot.com
    i chętnie nadrobię twoje opowiadanie, ale juz po świetach jak mi wybaczysz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super piszesz :) Ile masz lat ?

    OdpowiedzUsuń