piątek, 29 marca 2013

chapter fourth ♥

Obudził mnie głośny budzik z 'natrętnym' i denerwującym dźwiękiem. To jeden z tych rodzajów budzika, co nie dają ludziom spokojnie się obudzić i co zasłużyły tylko na rozbicie młotkiem . Niechętnie wygramoliłam się z łóżka i odruchowo spojrzałam na zegarek : 9:14. Zapominając o tym , ze na podłodze leżakuje mój przyjaciel , potknęłam się i wylądowałam na jego nogach . Ten śpioch ma tak twardy sen, że nawet nie drgnął . Wstałam spokojnie i ruszyłam w stronę drzwi, prowadzących do przedpokoju . Minęłam kuchnię aż doszłam do niewielkiej szafki w której znajdowały się moje ubrania . W moim zwyczaju było rozrzucanie ubrań po całym domu , ale teraz starałam się tego uniknąć. W pośpiechu wybrałam to i ruszyłam do łazienki , aby się umyć.
Następnie wróciłam do kuchni , aby zrobić sobie śniadanie . Zjadłam szybko 3 kanapki z nutellą i popiłam sokiem pomarańczowym . Zostawiłam Joshowi kartkę , bo zapewne on jeszcze śpi , na której napisałam :

Poszłam po jakieś zakupy do miasta , bo lodówka znowu pusta.
Na szafce obok lodówki zostawiłam ci kilka kanapek . Nie długo wrócę .
Smacznego . Charlotte xx.

Ubrałam mój czarny płaszcz i wyszłam . Śniegu napadało przez noc tyle , że miałam go po kostki. Idąc  w stronę Tesco ominęłam łukiem mój blok , ten w którym mieszkałam wcześniej . Szłam dość szybko , bo była naprawdę zimno . Coś kazało mi się odwrócić , ale bałam się tego ponieważ miałam jakieś złe przeczucia. Zatrzymałam się na chwilę i odwróciłam się za siebie . Zauważyłam wysoką postać z kapturem zaciągniętym po same oczy co uniemożliwiało mi odgadnięcie kim jest ten człowiek. Szedł szybko w moją stronę , momentalnie się odwróciłam i przyspieszyłam kroku . Za rogiem zaczęłam biec oglądając się za siebie . 'Już nie daleko , dasz radę , biegnij' - podpowiadał mi głos w mojej głowie. Odwróciłam się za siebie , a ta postać biegła nadal za mną . W pewnym momencie poczułam jakbym zderzyła się z wielkim głazem . Zakręciło mi się w głowie . Powili podniosłam wzrok obawiając się najgorszego . To co zobaczyłam dało mi wielką ulgę , ale za razem zdenerwowanie i te 'motylki' w brzuchu . To był ten brunet .To był Harry .Kamień spadł mi z serca . Zdezorientowana powiedziałam :
- emm...przepraszam , nie chciałam - wyjąkałam ,a  zaraz po tym odwróciłam się za siebie .Zza rogu wybiegła ta postać , gdy zobaczyła Harry'ego natychmiastowo się wycofała i zaczęła biec w przeciwnym kierunku. Miałam pewne domyślenia kim był ten człowiek . Harry przyglądał mi się ze  zdziwieniem .
- nie ma sprawy...emm..czy ten facet cie gonił?
- szczerze mówiąc tak i już umierałam ze strachu - wysapałam zmęczona biegiem 
- no to chyba masz szczęście , ze na mnie wpadłaś - zaśmiał się ,a wtedy znów ujrzałam te słodkie dołeczki.
- cholerne szczęście - uśmiechnęłam się
- w którą stronę idziesz ?
- idę do Tesco - odparłam trochę zestresowana całą tą sytuacją
- oo...to dobrze się składa , bo ja też . Pujdziemy razem - uśmiechnął się szeroko i kiwnął głową w kierunku marketu
Ja tylko odpowiedziałam uśmiechem . Doszliśmy w 10 minut . Podczas drogi trochę więcej się o nim dowiedziałam . Mieszka w Londynie z 4 kolegami . Przyjechał tu na studia prawnicze , ale zrezygnował z nich po pierwszym półroczu , bo uważa że to nie dla niego . Jego pracą dorywczą jest praca na siłowni : 
- uwielbiam tam chodzic , bo zawsze sam mogę poćwiczyć - opowiadał
Rozmowa baardzo nam się 'kleiła' . Świetnie się z nim rozmawiało . Po kupieniu wszystkich potrzebnych rzeczy udaliśmy się do kasy , a gdy wyszliśmy z marketu zaczął sypać śnieg .
- no nieźle , końcówka zimy a tu sypie - wymruczał poprawiając grzywkę
- taa..Londyn - zaśmiałam się
- może...em..może wyskoczysz gdzieś ze mną hm..? - w jego oczach dostrzegłam iskierki
- chętnie - starałam się mówić spokojnie , aby nie dostrzegł mojego podekscytowania
- super ! e..to znaczy , fajnie - uśmiechnął się szeroko - odprowadze cie - zaproponował
- jasne ,dzięki
Ruszyliśmy w stronę mojego ( w sumie to domu Josha) . Odprowadził mnie i nasze pożegnanie było trochę niezręczne:
- to do zobaczenia ? - rozchylił ramiona aby mnie przytulić jednak ja w tym samym czasie wyciągnęłam rękę  do uściśnięcia co było moim błędem bo wywołałam niezręczność .
- em..jasne - odpowiedziałam
- przyjdę po ciebie o 6 pasuje ci ?
- pewnie
- to cześć - uśmiechnął się uroczo i odszedł powoli
Weszłam do mieszkania , a Josh właśnie jadł kanapki które mu zostawiłam.
- o hej już jesteś - wypowiedział się z pełną buzią
- taa.. za dobrze masz ze mną - zaśmiałam się odstawiając zakupy na blat w kuchni
- możliwe , możliwe
- na którą masz dziś do pracy ? -zapytałam
- od 16 do 23 , dzisiaj zamykam - odparł biorąc łyka soku , czemu pytasz ?
- a nie , nic tak tylko...
- mów prawdę Charlotte - podszedł do mnie bliżej
- no dobra ! umówiłam się z Harrym
- ooo...jak fajnie , tylko bądź ostrożna - pocałowal mnie w policzek i poszedł do łazienki .
Ja w tym czasie odpaliłam kompa i zadzwoniłam do Lily , aby jej wszystko opowiedzieć .
_____________________________________________
Cześć !
Starałam się robic jak najmniej błędów :D
Jeśli już tu jesteś i przeczytałaś rozdział to plis skomentuj , to dla mnie ważne xx.

środa, 27 marca 2013

chapter third ♥

-mówie ci on jest wspaniały ! nigdy,żaden chłopak nie postąpił wobec mnie tak..tak ..jak dżentelmen.- gestykulowałam rękoma opowiadając  wszystko Lily przez skype
- ty serio masz fioła na jego punkcie - zaśmiała się rozczesując swoje długie blond włosy
- no wiem , a najgorsze jest to że znam tylko jego imię
- no mów jak nazywa się twój bohater ! - wykrzyknęła zafascynowana
- Harry..- wypowiadając jego poczułam że palą mi się policzki
- ty się rumienisz ! Harry na prawdę zawrócił ci w głowie . Nie martw się , napewno jeszcze go spotkasz .Idź jutro do Tesco może i on  też tam będzie - puściła mi oczko
- pujdę i zobaczymy , może go spotkam . Szkoda , że musiałaś wyjechać - spuściłam głowę
- ej nie smuć się ! w ferie do ciebie przyjeżdżam , będzie dobrze - pocieszała mnie - słuchaj musze już kończyć , idę spać . Jestem strasznie zmęczona - spięła włosy w roztrzepanego koka
No tak zapomniałam że u niej są 2 godziny później niż u mnie .
- jasne , rozumiem , 24 u ciebie, to pora chodzenia spac - uśmiechnęłam się
- jutro do ciebie zadzwonie , dobranoc - wysłała mi całusa i się rozłączyła
Wyłączyłam laptopa i odłożyłam go na szklany stolik . Wstałam z kanapy w salonie i powędrowałam do kuchni . Jest godzina 22:05 więc Joshzaraz powinien wrócić z pracy. W takim razie postanowiłam zrobić mu kolację . W 10 minut przygotowałam mu naleśniki , gdy nalewałam sok usłyszłam obracany klucz w drzwiach . To on .
- wróciłem ! - krzyknął i usłyszałam huk rzaucanych o podłogę butów .
- jestem w kuchni ! - postawiłam talerz na barku a chwilę potem szklankę soku .
Wszedł do salonu zapalając telewizor . Przyszedł do kuchni i jak zwykle przywitaliśmy się buziakiem w policzek .
- smacznego - odsłoniłam widok na naleśniki
- to dla mnie ?!
- no jasne , że tak
- dzięki , dzęki , dzięki ! nawet nie wiesz jaki głodny jestem - przytulił się do mnie jednocześnie podnosząc mnie i obkręcając się wokół własnej osi .
- zasłużyłeś - pocałowałam go w policzek , uwolniłam sie z uścisku , wzięłam laptop i ruszyłam do sypialni.
- dobranoc ! - wykrzyknęłam otwierając drzwi od pokoju
- i tak zaraz tam przyjdę - usłyszałam lekke poirytowanie w jego głosie
Skorzystałam z okazji puki jeszcze nie ma tu Josha i przebrałam się w pidżamę . Hm...on jest mi bardzo bliski ale jednak tak jak wszyscy chłopacy myśli tylko o "jednym" .
Poszłam do łazienki aby umyć zęby .Kiedy wyszłam on siedział na kanapie .
- no przecież mówiłem , ze wrócę . Ja też tu mieszkam - zaśmiał się
- wiem głuptasie -wytknęłam mu język
- gdzie z tym językiem na mnie ! - zaśmiał się i rzucił mnie poduszką
- chyba nie sądzisz , że odpuszczę - odrzuciłam poduszkę . I zrozumiałam że zrobiłam błąd ponieważ Josh wziął 3 poduszki i zaczął biec w moją stronę...

*oczami Harry'ego*

- [...] no i w sumie to wszystko co o niej wiem - dokończyłem
Louis słuchał mnie uważnie i przytakiwał na każde moje zdanie. Zawsze mi doradzał jednak te rady były trochę...dziwne . Ale przeważnie się sprawdzały..
- musisz się z nią umówić ..koniecznie . Jeszcze nigdy nie widziałem żebyś chodził taki...przybity .- powiedział ze spokojem w głosie
- ale jak ? nie wiem czy jeszcze kieydkolwiek ją zobaczę !
- hmm...jutro jest moja kolej robienia zakupów [-,-']
- i co z tego - złpałem się za czoło
- to z tego , że to ty pujdziesz jutro do miasta za mnie - uśmiechnał się szeroko
- Louis ! ty leniu !
- ale ja to robie dla ciebie , nawet nie wiesz jak się poświęcam - zaśmiał się - przecież może jutro ona też będzie w Tesco , nie pomyślałeś ?!
- masz rację ! - poprawiłem opadającą na czoło grzywkę - dzięki ! - wykrzyknąłem po czym pobiegłem na górę do swojego pokoju .Zamknąłem za sobą drzwi . Zdjąłem koszulkę i wrzuciłem ją do szafy . Usłyszałem hałas w mojej łazience. Otworzyłem drzwi .
- Niall !
- co ?! - wykrzyknął zasłaniając się ręcznikiem
- ile razy ci mówiłem zebyś nie korzystał z mojej łazienki ?
- oj przestań Hazza - machnał ręką
- nie przestań ..ty zawsze zostawiasz tu swoją brudną bieliznę i żarcie na zlewie . Kto normalny idąc się kompać bierze ze soba do łazienki
jedzenie ..hm ? człowieku weź się zapisz na jakąś terapię ! - wykrzyknąłem i zamknęłem drzwi .
- już wychodze - usłyszałem zza drzwi
Wyszedł z łazienki nadal owinięty ręcznikime a w lewej ręce trzymał chipsy . Nie wytrzymałem .
- hahaha ! - wybuchłem śmiechem
- teraz ci do śmiechu tak ?
- wybacz stary , ale to tak śmiesznie wygląda ! - usiadłem na łóżku wkładając słuchawki do telefonu .
- dobra , dobra . Zaobaczymy jak ty będziesz wyglądał podczas kąpieli . Włoski ci oklapną loczuś - zaśmiał się
- dobra nie przeginaj blondasku - wymruczałem
- dobranoc - wyszedł z pokoju
Zdjąłem spodnie i zostając w samych bokserkach położyłem się do łóżka ze słuchawkiami w uszach .
Ciekawe czy ją jutro spotkam...
____________________________________________________________
Heej ! Jest 3 rozdział , dodałam go tak szybko ponieważ wiem że długo
nic nie dodawałam ;c Także więc czekam na szczere opinie .
 Podoba wam się jak na razie ? :D  Akcja dopiero się rozkręca więc zachęcam do dalszego czytania ! ;3

wtorek, 26 marca 2013

Chapter second

Josh przyjął mnie bardzo ciepło . Zawsze się mną opiekował . Jego rodzice mieszkają 15 km od Londynu , ale jest na tyle dojrzały żeby
znaleźć pracę i na siebie zarobic.
Po wspólnych rozmowach i po wygłupach poszłam spac. Był taki kochany że oddał mi swoje łóżko .Bardzo poprawił mi humor .

*Tydzień później*

Nadal mieszkam u Josha . Nie miałam kontaktu ze Scarlet, a Drake'a widziałam raz na mojej ulicy , ale od razu uciekłam .
Przed chwilą skończyłam rozmawiac z Lily na skype .Wszystko jej opowiedziałam a ona jak zwykle prawiła mi kazania , ale właśnie za to ją kocham !
Zaraz idę do miasta na zakupy po coś do jedzenia .Josh pracuje w Starbucks więc wpadnę tam na kawę .Wyszłam z domu o mało nie lądując na tyłku .
- cholera ! - wykrzyknęłam i ruszyłam w stronę furtki , przy tym zwróciłam na siebie uwagę kilku przechodniów , ale wcale się tym
nie przejęłam tylko szłam dalej . Było niesamowicie zimno . Szłam opatulona przez zatłoczony Londyn ze słuchawkami w uszach .Najpierw miałam po drodze Tesco , więc wstąpiłam . Wyjęłam karteczkę z listą zakupów jednocześnie wyciągając słuchawki z uszu .Chodziłam między
regałami szukając potrzebnych rzeczy . Poczułam że ktoś ciągnie mnie za rękę . Odwróciłam się momentalnie i zauważyłam tę znajomą , ochydną twarz . To był Drake .
- Charlotte ..- zaczął , trzymając mnie za nadgarstek
- Zostaw mnie !
- pogadajmy , proszę - nie odpuszczał
- nie będę z toba gadac ! my już nie mamy o czym gadać ! to koniec , nie rozumiesz ? - ściszyłam nieco ton przy ostatnim zdaniu ponieważ ludzie zaczęli
się dziwnie patrzec.
- ale ja cię kocham - przyciągnął mnie bliżej siebie
- zostaw mnie ! - próbowałam sie wyrwac
- to ze mną porozmawiaj ! - uniusł głos , co doprowadziło mnie do płaczu
Nagle podszedł do nas pewnien chłopak .Dośc wysoki , o zielonym spojrzeniu i z włosami zakręconymi we wszytkie strony .
- nie słyszysz co ta pani powiedziała ? - powiedział zielonooki spokojnie , zwracając się do Drake'a
- spiepszaj gościu ! - jak zwykle Drake nie umiał byc spokojny i musiał zacząc
- nie będziesz jej tak traktował - wysyczał przez zęby chłopak którego imienia nie znałam - złapał go za nadgarstek
Drake zamachnął się i już miał go uderzyć kiedy ten natychmiastowo złapał go i wykręcił jego rękę . Drake zasyczał z bólu .
- zostawisz tą panią w spokoju ? - powtórzył chłopak
- odwal się !
Loczek zacisnął uścisk .
- dobra ! puszczaj ! - Chłopak go puścił i wypchnął go w stronę drzwi wyjściowych .
Ja stałam oparta o lodówkę i przyglądałam się wszystkiemu z boku .Ucieszyłam się że ktoś zareagował . Ten chłopak zainponował mi . Nigdy wcześniej nikt wobec mnie się tak nie zachował . Otarłam oczy i podniosłam chleb leżący na ziemi .
- mógł cię skrzywdzic - zwrócił się do mnie serdecznie
- to nie było konieczne - chyba niepotrzebnie się zdenerwowałam , bo z jego twarzy zszedł uśmiech.
- no dobrze , nie chciałem się wtrącac , ale uznałem że żaden chłopak nie powinien traktowac tak kobiety - odchodził powoli brunet
Chwila zastanowienia .
- czekaj ! - krzyknęłam - chłopak odwrócił się z uśmiechem na twarzy .
Podeszłam do niego .
- dziekuję - uśmiechnęłam się
- nie ma za co , jestem Harry . Miło mi
Wyciągnęłam pierwsza rękę jak to powinno byc w zwyczaju .
- Charlotte .
- o jakie piekne imię , tak piękne jak jego właścicielka - uśmiechnął się szeroko i dostrzegłam wtedy słodkie dołeczki w jego policzkach
- przestań Harry - zawstydził mnie , co wywołało uśmiech na mojej twarzy
Patrzeliśmy sobie prosto w oczy przez jakieś 2 minuty w zupełnym milczeniu . Powinno to wywołac niezręcznośc jednak się tak nie czułam .
- emm..to ja już pujdę - wyjąkałam i uciekłam do kasy

*oczami Harry'ego*
Ta dziewczyna mnie urzekła . A ten chłopak , po prostu frajer i tyle . Wróciłem do domu . Od razu dopadł mnie Niall i bez słowa wziął ode mnie reklamowki z jedzeniem .
- nie ma za co ! - zaśmiałem się
Z góry zszedł Louis .
- i jak tam w sklepie ? jakieś przygody hm..? - poruszł zabawnie brawiami
- w sumie ...- usmiechnąłem się i spuściłem głowę na dół
- Harry się zakochał ! - Louis biegał po całym domu i wykrzykiwał te słowa .
- Louis ! Wcale nie ! - zaprzeczałem sam sobie ...

*Oczami Charlotte*

Przez całą drogę powrotną myślałam o tym chłopaku . Harry , tak miał na imię tak ? Bardzo miły i uroczy chłopak. I jeszcze to jego zachowanie. Aww...po prostu bohater.
Wstąpiłam jeszcze do Starbucks i opowiedziałam wszystko Joshowi.
________________________________________________________________
Hej ! Jest rozdział . Bardzo , bardzo , bardzo przepraszam że długo nie dodawałam ale miałam
problemy z internetem. Mam nadzieję ,że wybaczycie .;cc
I jak wam się podoba opowiadanie ? Pod poprzednim rozdziałem było 10 komentarzy i mam nadzieję , że nadal będę miała tyle czytelników co podpisało się w komentarzu pod rozdziałem pierwszym. xx

czwartek, 14 marca 2013

Informacja . xd

Heej wam ~.

Tu kuzynka Oliwi - Jesika . Piszę tę notkę , aby powiedzieć wam że Oliwia w najbliższych tygodniach , nie będzie pisała rozdziału z powodu :
1. Braku neta .
2.Popsutego kompa . :'c


Postara się jak najszybciej , naprawić komputer .:) 
Oliwia całuje wam gorąco i pozdrawia . :) ♥

niedziela, 10 marca 2013

chapter first ;x

Wracam właśnie od Josha . Tam zawsze spędzam czas , gdy pokłócę się z Drakem tak jak dzisiaj .On zawsze mnie słucha i pociesza a Drake'a  mam już po prostu dość , przez tego chłopaka nie wyrabiam psychicznie , juz dawno powinnam zakończyć ten rozdział w moim życiu jednak ...jednak coś mnie do niego ciągnie i nie potrafię się z nim rozstać. Jest środek zimy , wieczór godzina 21:45 , 27 grudzień, piątek . Jest niesamowicie zimno a ja idę przez puste ulice i zatapiam się w śniegu aż po kostki . Mija mnie kilka samochodów . Usłyszałam klakson i odruchowo się odwróciłam .Jakis palant gwizdał przez uchylona szybę od czarnego BMW .
- ej mała , wsiądziesz ? - podjechał bliżej
- spiepszaj - wymruczałam i szłam dalej , facet odpuścił i pojechał dalej . nie jestem taka łatwa jak mu się zapewne wydawało.
Minęłam 3 kolejne przecznice i już dochodziłam do mojego bloku . Światło zapalone , pewnie Scarlet jest już w domu. Weszłam powolnie schodami na 3 piętro wieżowca , uznałam że nie ma sensu jechać windą .Usłyszałam głośną muzykę dobiegającą dokładnie z mojego mieszkania . Otworzyłam energicznie drzwi i zastałam tam mnustwo ludzi. Jak tak małe mieszkanie może pomieścic aż tylu ?! Pierwsze co weszłam do mojego pokoju . Jakaś para obściskiwała się na moim łóżku .
- wynocha stąd ! - wydarłam się , spłoszona dziewczyna wzięła chłopaka za rękę i wybiegli razem z pokoju . Rzuciłam torbę na łóżko , wyszłam poszukac Scarlet ale przedtem zamknęłam mój pokój na klucz . W kuchni jej nie było , łazienka pusta . Zajrzałam do salonu skąd dobiegała muzyka . Ściszyłam trochę na co tłum odpowiedział wielkim głośnym "buuu" .
- ktoś widział Scarlet ? - wydarłam się
- ostatnio widziałam jak wchodziła do swojego pokoju - odpowiedziała jakaś wysoka brunetka
- dzięki - rzuciłam i ruszyłam do jej pokoju .Chciałam z nią porozmawiac o tym aby więcej nie robiła imprez bez mojej wiedzy. Jednak to co zobaczyłam przekroczyło wszelkie granice . Zastałam tam Scarlet siedzącą na kolanach Drake'a , a ten ją obmacywał !
- co tu się dzieje ?! Drake ! - wpadłam do pokoju , Scarlet przestraszona zeszła z niego i usiadła na łóżku obok.
- Charlotte..to nie - przerwałam mu
- zamknij się ! wszystko widziałam ! nie nawidzę cię ! rozumiesz to ?! spiepszaj z tego domu !
a ty Scarlet ...nie spodziewałam się tego po tobie - łza spłyneła mi po policzku
- ej , nie płacz - wyciągnęła do mnie ręce , jednak ja mocno odepchnełam ją tak że wpadła prosto na Drake'a.
- jesteś zwykłą szmatą ! - wybiegłam z pokoju i zamknęłam się w swojej sypialni. Pospiesznie wyciągnęłam z wielkiej szafy dużą czerwoną walizkę i garściami wyrzucałam ubrania z szafy . Spakowałam się w 10 minut . Łazienka , muszę iśc po swoje rzeczy . Wybiegłam z pokoju i kierowałam się pospiesznie do łazienki jednak wpadłam na Drake'a .
- posłuchaj mnie - złapał mnie za nadgarstek
- nie ! - próbowałam się wyrwać , ale on przyparł mnie do ściany i pocałował
- zostaw mnie ! - odepchnęłam go i uderzyłam go w twarz - z nami koniec !
Wzięłam z łazienki wszystko co moje i wróciłam do pokoju . Spakowałam się , ubrałam i wyszłam pospiesznie z mieszkania , pędząc schodami na dół . Jedyne co mi teraz zostało to pujść do Josha . Nie mam innego wyjścia . Szłam , w sumie to prawie biegłam ślizgając się po śniegu . Doszłam do jego bloku . Weszłam na 2 piętro i zapukałam w drzwi .
- Charlotte ! co ty tu...- spojrzał na walizkę
- zabiję go - wycedził przez zaciśnięte zęby - wchodź do środka - wziął walizkę i pomógł zdjąc mi kurtkę .
- ja nie chce być kłopotem Josh - usiadłam zapłakana na kanapie w dużym pokoju .
- nie jesteś , u mnie będziesz zawsze mile widziana mała - pocałował mnie w policzek - zrobię ci gorącej herbaty i wszystko mi opowiesz , ok ? - poczochrał moje włosy i ruszył do kuchni . Po chwili przyszedł z herbata i wielkim talerzem ciasteczek.
- no smacznego - uśmiechnął się
- dziękuję jesteś kochany - przytuliłam się do niego po czym opowiedziałam mu całą historię.
_____________________________________________________
No witam ! I pojawił się 1 rozdział , podoba wam się ? 
Mam prośbę , jesli to czytasz to skomentuj , chcę wiedzieć czy ktoś w ogóle będzie czytał moje wypociny ;x
Nie długo pojawi się 2 rozdział więc odwiedzajcie bloga na bieżąco ;)

sobota, 9 marca 2013

bohaterowie ^,^




Charlotte Justice (19)
Z pozorów słodka i cicha dziewczyna jednak wcale taka 
nie jest . Nie lubi , gdy ktoś wytyka jej błędy . Jej mama nie żyje , a ojciec jest alkoholikiem . W życiu musi radzić sobie sama jednak ma osobę na której może polegać . Ma chłopaka Drake'a z którym nie układa jej się najlepiej .
       


     


Drake Cambell (19)
Chłopak Charlotte . Lubi imprezować .
"Popsuł" Charlotte . 
Często ma do czynienia z policją.






Harry Styles (19)
Bardzo miły jednak trochę bezczelny chłopak.
Koledzy mówią na niego "lovelas" , ponieważ uwielbia flirtować .Jest biseksualny jednak bardziej woli dziewczyny .









Scarlet Nicols (18)
Współlokatorka Charlotte .
 Bardzo śmiała i szalona dziewczyna .
Uwielbia farbować włosy na co ciągle
namawia lokatorkę.
Zakochana w Drake'u ( Charlotte nic o tym nie wie)













Lily Donson (19)
Najlepsza przyjaciółka Charlotte , jednak mieszka na drugim końcu świata, z powodów rodzinnych musiała się przenieść do Rosji . Kochana i opiekuńcza lecz uparta . Ma stały kontakt przez skype z Charlotte.










Josh Stevenson (19)
Przyjaciel Charlotte . Nienawidzi Drake'a , bo ten ją ciągle krzywdzi .
Opiekuńczy i bezczelny . Mieszka niedaleko Charlotte i ma z nią bardzo dobry kontakt .







Zayn Malik (20)
Kolega Harry'ego , który z nim mieszka .
Spotyka się z miłą i słodką dziewczyną Perrie.







Louis Tomlinson (21)
Także przyjaciel i współlokator Harry'ego .
Spotyka się z Eleanor Calder







Liam Payne (20)
Mieszka z Louisem , Harrym , Zaynem i Niallem . Jest najbardziej odpowiedzialny z nich wszystkich . Ma dziewczyne o imieniu Danielle .






Niall Horan (jeszcze 19)
Irlandczyk , szuka tej jedynej . Lubi imprezować . Jest bardzo związany z rodziną .
Kochany i uroczy blondyn.

środa, 6 marca 2013

hej , hej , hej ! ♥

Chciałam poinformować , że bohaterów i może już 1 rozdział kolejnego opowiadania postaram się dodac w sobotę . Nie mogłam dodac w tygodniu ponieważ miałam spotkania do bierzmowania które mam jutro (7.03.13) <stres> XD
Dziękuję za ponad 5.000 wyświetleń . Chciałam też poinformowac , że dziękuję za nominację do Liebster Award , ale już nie mam zamiaru brac w tym udziału . Uważam że nie ma sensu nominowanie w kółko tych samych blogów -,-. ale oczywiście to tylko moja opinia , każdy ma swoje zdanie ^,^ . 
Se Ya ! ~ Oliwia ♥
( masz jeszcze jakieś pytanie ? napisz na gg : 31009023 )


sobota, 2 marca 2013

Rozdział..40 + epilog ♥

Wróciliśmy z Niallem do domu bardzo szczęśliwi . Chłopcy siedzieli na kanapie przed telewizorem . Pierwszy zauważył nas Zayn .
- chłopiec czy dziewczynka ? - wykrzyknął
- spokojnie - zaśmiałam się siadając obok niego
- no mówcie ! - usłyszałam Liama
- no więc..- spojrzałam na Nialla i uśmiechnęliśmy się równo
- chłopiec - dokończył blondyn
- yeah ! - krzyknęli równo
- wyskakuj z forsy Harry - zwrócił się do niego Lou
Spojrzałam odruchowo na Nialla a on na mnie .
- eejj ! jesteście okropni - zaśmiałam się i uderzyłam lekko w ramię Hazze
- no co ? liczyłem na dziewczynkę . Mógłbym ją jako wujek rozpieszczac . - odparł Harry łapiąc się za ramię
- chłopca też możesz , ale bez przesady , przeciez nie chcemy z Juli wychowac snopa - powiedział Niall po czym skierował się do kuchni
- chcesz coś do picia kochanie ?
- poproszę - wykrzyknęłam idąc po schodach do sypialni . Musiałam przebrac się w coś wygodniejszego , bo spodenki były przyciasne w brzuchu. Po chwili namysłu wybrałam to .
Zeszłam do chłopaków . Niall nadal siedział w kuchni . Usiadłam przy barku bacznie obserwując jego ruchy .

*oczami Nialla*

To dzisiaj , dzisiaj mam zamiar poprosić ją o rękę . Jestem taki zdenerwowany. Biegam po kuchni bo nie pamiętam w której szafce ukryłem pierścionek . Nawet nie zauważyłem kiedy Julia przyszła do kuchni.
- szukasz czegoś ? - zwróciła sie do mnie
- ymm...niee ...w sumie tak ! zgubiłem moją miskę którą dostałem od babci ? - ale palnąłem ! (-,-)
- aha , okej - uśmiechnęła się , poszła do salonu i usiadła na kanapie z chłopakami .

*oczami Julii*

Niall zachowuje się jakoś dziwnie . Miska od babci ? No nieważne . Usiadłam na kanapie i położyłam nogi na Harrym . Spojrzał tylko na mnie i uśmiechnął się uroczo .
- co bolą nóżki ? - zaśmiał się
- odrobinę - odparłam
- to normalne podczas ciąży kochana - powiedział Lou przewijając kanały w telewizorze
- wieem ..ej a wy nie powinniście miec jakiś prób czy coś ?
- w sumie powinniśmy , ale mamy urlop - odparł Liam
- i się nieźle obijacie
- trzeba korzystac z chwili relaksu kochana , naciesz się puki możesz - powiedział Zayn
- jaasne ..
*2 godziny później*
Niall zaprosił mnie na kolację . Powiedział że trzeba uczcic to ze będziemy mieli dziecko.
- Juli ! ile można siedziec w łazience ?! mamy zarezerwowany stolik - usłyszałam Nialla gdy czesałam włosy w idealnego koka.
- już wychodzę - wpięłam ostatnią wsuwkę i wyszlam z łazienki .
- pięknie ci z tym brzuszkiem - pocałował mnie przeciągle
- już niedługo - mruknęłam
Wzięłam jeszcze torebkę i wyszliśmy . Pojechaliśmy samochodem Zayna , bo jest wielki a ja nie zmieszczę się w małym cabrio Nialla .
Dojechaliśmy na miejsce po jakiś 10 minutach . Usiedliśmy przy stoliku i złożyliśmy zamówienie .

*oczami Nialla*
Strasznie się denerwuję , dzisiaj jestem jakiś niezdarny .
- myślałeś nad imieniem ? - wyrwała mnie z zamysleń
- szczerze mówiąc nie - odparłem biorąc kęsa
- ja też nie . Myślę że już czas nad tym myślec nie sądzisz ?
- tak , tak , może Stev ?
- nieee..jego imię musi byc wyjątkowe - zaśmiała się
Ale palnąłem ! Stev ? Haha
- masz rację . W tle zagrała wolna muzyka .
- zatańczy pani ? - ustałem naprzeciw jej
- z przyjemnością - zaśmiałą się po czym podałem jej rękę i pomogłem jej wstac .
Położyła głowę na moim ramieniu i bujaliśmy się rytmicznie . W prawo ...lewo...
Postanowiłem , ze teraz jest najlepsza chwila .

*oczami Julii*

Tańczylismy wolno , w pewnej chwili Niall szepnął mi na ucho :
- mam pytanie - zwolnił taniec do tego stopnia że staliśmy na środku parkietu . Wyjął małe czerwone pudełeczko z kieszeni ...uklęknął [...]
- Juli , kocham cię nad życie - zaczał , a ja poczułam że do moich oczu napływają łzy szczęścia - chciałbym je spędzic do końca u twego boku , czy zostaniesz moją żoną  ? - zapytał , a w jego oczach było widac zdenerwowanie i strach .
- Niall ..- pogłaskałam go po policzku- tak ! tak ! tak ! - wykrzyknęłam
Założył mi piękny pierścionek po czym wstał i mnie przytulił jednocześnie mnie podnosząc i obkręcił się . Trwaliśmy chwilę w pocałunku .

EPILOG
- mamo ! - usłyszałam głos mojego synka Natana .
- tutaj jestem ! - krzyknęłam z kuchni
- zaraz cię złapię - usłyszałam krzyk Nialla i tupot nogami . Chłopcy jak zwykle gonili się po domu i wygłupiali .
- tatuś mnie goni ! - przybiegł i przytulił się do mojej nogi .
- to uciekamy ! - wzięłam go na ręce i pobiegliśmy do salonu .
Obkręciłam go dookoła i położyłam na łóżku obcałowując go .
- a ja to nie dostane buziaka ? - Niall stał w drzwiach i opierał się o framugę .
- nie ! - krzyknął Natan - musis zasłużyc !
Zaśmialiśmy się z Niallem . Była pora drzemki więc położyłam go do łóżeczka i poszłam do Nialla.
- to zasłużyłem na tego buziaka czy nie ? - objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie .
- zawsze i wszędzie kochanie - pocałował mnie przeciągle
Od momentu porodu minęły 4 lata . Razem z Niallem przeprowadziliśmy się do Irlandii . Blondyn (teraz juz szatyn , skończył z farbowaniem się) skończył z karierą w One Direction . Chłopcy często nas odwiedzają . Mimo tego , że juz nie śpiewają razem , utrzymują ze soba świetny i stały kontakt . Liam załozył rodzinę z Danielle . Mają śliczne bliźniaczki. Zayn ..Zayn nadal szuka tej jedynej , Harry robi karierę solową a Louis oświadczył się Eleanor . Wszystko układa się idealnie . W życiu jest tak , że coś się kończy a coś się zaczyna . Każdy zacząl życie od początku , na nowo [...] lepiej...
THE END