piątek, 31 maja 2013

Chapter thirteenth ♥

Harry wyszedł pół godziny temu . Podziękowałam mu za wszystko i wrócil do domu . Przynajmniej tak mi powiedział . Na razie nie mam ochoty iść spać , a zresztą jest dopiero 22 .
Poszłam do swojej ( jakiej tam swojej , przecież dzielę ją z Joshem ) sypialni zabierając ze sobą herbatę . Usiadłam na łózku i odpalilam laptopa .Zdecydowanie muszę o tym wszystkiom opowiedziec Lily . Długo z nią nie rozmawiałam , można powiedzieć , że ją zaniedbałam . Mam z tego powodu wyrzuty sumienia . Pewnie umiera z ciekawości co się u mnie działo . Włączyłam skype . Oczywiście jak zawsze o tej porze była dostępna . Od razu nacisnęłam zieloną słuchawkę . Odebrała pojednym sygnale .
- Charlotte ! co sie z toba działo ? już się zaczynałam martwić - krzyczała przejęta
- spokojnie , wszystko w porządku . Przynajmniej tak myślę .- usmiechnęłam się delikatnie
- mów co tam u ciebie , umieram z ciekawości ! jak tam z Harrym ? - wypytywała
Od razu odwrociłam wzrok i spojrzałam w okno . Lily odchrząknęła znacząco .
- co się stało ? przecież widze , coś jest nie tak .
- no boo ..- I tak zaczęłam opowiadac jej wszystko od początku aż do końca . Od "randki" z Harrym aż po dzisiejszy dzień . Słuchała taka przejęta .
- aa.. właśnie ! zaraz wracam ! - zeskoczyłam z łóżka i rzuciłam się na materac Josha na którym leżałam dziś z loczkiem .
- tak myślałam ! nie wziął go - uśmiechnęłam się pod nosem i wróciłam na łóżko .
- co ty robisz ? -przybliżyła się do kamerki i dostrzegłam jej piękne duże niebieskie oczy ( wcześniej siedziała w takiej odległości , że słaboo było widać )
Pomachałam iPhonem chłopaka tuż przed kamerką .
- co to jest ? pilot ?
- hahaha niee ! - wybuchłyśmy śmiechem
W tym momencie do pokoju wszedł Josh . Stanał w drzwiach jak wryty . Spojrzał najpierw na mnie , potem na rozwalone łóżko , następnie na laptopa .
- pogadamy potem - wyszeptał ledwo słyszalnie
- no więc kochana Lily to jest telefon Harry'ego ...
- co ty gadasz ? masz telefon samego Harry'ego Stylesa z One Direction ?!
- nie chodzi o to kim jest , przestań wreszcie ... - przewróciłam oczami
- no tak , sorki . Oszustwa , pocałunki itd itp . OK !! - wysłała buziaka
- zostawił go u mnie ..i całkiem o nim zapomniał , zaraz ci pokarzę co znalazłam - zadarłam nosek
- nie powinnaś przeszukiwać jego telefonu ..
- ja tylko chce pokazać ci jedną rzecz , spokojnie nie przeszukiwałam całeeego telefonu , nie jestem taka! - skarciłam ją wzrokiem
Znalazłam . To moje zdjęcie . Te które zrobił mi gdy spałam . Przybliżyłam telefon blizej kamerki .
- aaaaaaaaaaawww ! jaki on słodki ! - machała rękoma
- co nie że to urocze ? - prawy kącik moich ust automatycznie się uniusł .
- można powiedziec , ze przez jakieś 2 godziny byliście razem - zaśmiała się
- dooooooooooooobra ! to ja schrzaniłam , wiem - spuściłam głowę - ale żałuję .
Lily zaczęła ziewać .
- dobra zmykaj spać bo u ciebie jest później
- obiecaj że za jakiś czas zadzwonisz ?
- obiecuję . Dobranoc kochanie ! - wysłam jej " buziaka" i sie rozłączyłam . Wyłaczyłam laptopa , telefon zielonookiego chłopaka schowałam do swojej torebki i poszłam do salonu do Josha.
Siedział na kanapie i jadł kukurydzę. Usłyszał moje kroki .
- heej mała ! - wstał i mnie przytulił .
- heej mały - pocałowałam go w policzek
- nie pytam o bałagan w sypialni , nie che wiedziec co się tam działo - postawił mnie i ruszył do kuchni . Poszłam za nim . Wyjąl z szafki dwie szklaniki i nalał soku . Wręczył mi jedną .
- nic się nie działo - napiłam się i wrociłam na kanapę .
Usiadł obok i objął mnie ramieniem .
- co jest Cher ?
- bo ja już sama nic nie wiem ...- momentalnie do oczu napłynęły mi łzy , nie mam pojęcia dlaczego , tak po prostu .
- chodź , idziemy spać . Widze , że dużo dziś przeszłaś - wziął mnie na ręce .
Wcześniej tego nie czułam , ale jestem tak wykończona że nie mam siły mrugać .  Położył mnie na łóżku i wstał do łazienki . Już odpływałam ..
Josh wyszedł z toalety .
- Josh ? - wymamrotałam
- ciii..
- kocham cię wiesz ?
- tak wiem , spij .. - pocałował mnie w głowę i położył się obok mnie, a ja sie w niego wtuliłam .Od razu zasnęłam .

***
Dziękuje za komentarze pod poprzednim rozdziałem i dużą ilośc wyświetleń dziennie ;3
kocham was za to że nadal mnie wspieracie .. <3

wtorek, 28 maja 2013

Chapter twelfth

heeeeeeeeeeeeej po długim czasie ! <3 postanowiłam "odwiesić" bloga . Brakowało mi pisania rozdziałów i wgl was ! waszego wsparcia ;3 Dziękuje za to , że kilka z was namówiło mnie do aktualizacji bloga , szczerze wamm dziękuje ! Tak sobie jem jabłecznik i na spontana pisze rozdział , tak na nowy początek prosze dodanie mi o trochę otuchy w komentarzach , jeśli w ogóle ktoś nadal chce to czytac ;x ♥♥♥

***

  Obudzilłam się z bólem głowy. Rozejrzałam się zaspanymi oczami , nikogo w pobliżu mnie nie było .Spohrzałam w dół . Spostrzegłam bardzo dobrze znanego mi  chłopaka . Harry siedzial na podłodze z głową opartą na skrawku kanapy na której teraz się znajdowałam. Trzymał mnie za rękę ...
Nie pamiętam nawet skąd się tu wzięłam ,jedyne co sobie przypominam to ten pocałunek , smutnego Harry'ego i to że wygnałam Josha. Nic więcej . Wszystko wskazuje na to , że loczek mnie tu przeniósł ..jest taki kochany . Nie spodziewałam się tego , przecież tak jakby się wcześniej pokłociliśmy . Mam wyrzuty sumienia z tego powodu.
  Z powrotem bezsilnie położyłam głowę na poduszce . Chyba poczuł , że się ruszyłam . Odskoczył ode mnie ,jak poparzony ,z szeroko otwartymi oczami .
- Harry , spokojnie - uśmiechnęłam się delikatnie
- już się obudziłaś , super . Już się zaczynałem martwić - wstał z podłogi - jak się czujesz ? przyniosę ci coś do picia hm .? 
- uspokój się nic mi nie jest - usiadłam na łóżku
Poszedł do kuchni .
- człowiek bez powodu nie mdleje - odpyskował ,zręcznie wyjął sok z lodówki i wlał trochę do szklanki  .
Wrócił ,wręczył mi sok i usiadł na przeciwko mnie na kanapie . 
- powinnaś raczej zrobić jakieś badania - spojrzał na mnie - mówię całkiem poważnie , jesteś blada .
Westchnęłam i odłożyłam szklankę na stół. 
- posłuchaj - usiadłam bliżej niego - nie rozumiesz , ze wszystko ze mną w porządku ? rozumiem , może się trochę martwisz ...
- jak wariat ! - przerwał mi 
Uciszyłam go kładąc mu serdeczny palec na ustach . 
- no więc jak już mówiłam - kontynuowałam - rozumiem , ze się martwisz , ale obiecuję , ze jeśli to się jeszcze kiedyś powtórzy to zrobie te głupie badania ok ? - uśmiechnęłam się szeroko
- niech ci będzie - uśmiechnąl się zadziornie .
Chwila ciszy .
- Ej ! w sumie to nie rozumiem czemu się martwisz - szturchnęłam go zalotnie w ramię .
spojrzał na mnie tak zwanym "wilkiem" po czym odwrócił wzrok i uśmiechnął się pod nosem .
- uwierz mi , że mam swoje powody - wstał , pocałował mnie w policzek i zaniósł pustą szklankę po soku do kuchni . Wrócił po chwili i usiadł obok mnie .
-  a powiesz mi co tu zaszło przed dwoma godzinami?
Byłam gotowa wszystko mu opowiedzieć .

*oczami Harry'ego*

Charlotte opowiedziała mi wszystko ze szczegółami. Wszystko sie wyjaśniło . Nawet nie zauważyłem kiedy znaleźliśmy się razem pod kocem pijąc gorącą herbatę z cytryną . Po prostu nie zauważyłem . Z Char tak szybko leci czas , tak przyjemnie . Mógłbym siedzieć tu z nią wiecznośc . Szkoda , ze boję sie jej to powiedzieć . Mimo tego , że jeszcze godziny temu wszystko było okej , a my goniliśmy się szczęśliwi po całym mieszkaniu...

poniedziałek, 6 maja 2013

Ważne..

Chciałam was poinformowac iż zawieszam bloga do odwołania ;c..
Postanowiłam tak a nie inaczej gdyż nie mam praktycznie czasu na dodawanie rozdziałów . Szkoła..i inne obowiązki zresztą wiecie , bo z pewnością zauważyłyście że rozdziały dodawałam w dużych odstępach czasu..za co przepraszam.
Kiedy tylko będę miała troche więcej czasu powiadomie was tutaj. 
Jest jeszcze jeden powód ..
Ten blog ma 23 obserwatorów , a komentarzy zawsze jest miej . Oczywiście jestem wdzięczna każdemu kto komantował za dodawanie mi otuchy do pisania i wgl , ale to nie to samo. Pod ostatnim rozdziałem są 2 komentarze ..;c
To wszystko co miałam do powiedzenia .♥
Kontakt ze mną : GG : 31009023 ( przeważnie jestem na tel) 
Kocham was wszystkie . PAaa ♥♥♥ ~Oliwia