niedziela, 23 lutego 2014

chapter twenty three ♥

Wyszedłem z domu wciąż zdenerwowany. Postanowiłem jak najszybciej pojechać do Charlotte. Jak Louis mógł się tak zachować w ogóle nie znając tej dziewczyny .. nie znałem go od tej strony.
Szedłem w stronę, zaparkowanego nieschludnie, czarnego samochodu, kiedy zaczęło padać.
- cholera ! jeszcze tego brakowało - wysyczałem pod nosem , a krople deszczu spływały mi po policzkach
Wsiadłem zatrzasnąłem drzwi i nie zwracając uwagi na pasy wybrałem bieg i dodałem gazu mocno przyciskając pedał do podłogi samochodu. Chciałem zrobić jej miłą niespodziankę więc wstapiłem po drodze po bukiet czerwonych róż. Droga do domu Charlotte strasznie mi się dłużyła. Wybrałem jej numer , chciałem ją poinformować że już dojeżdżam ..ale nie odbierała. 5 kolejnych , długich sygnałów później dalej cisza,nikt nie odbierał. Zdenerwowany dodałem gazu. Zaparkowałem przed budynkiem Charlotte. Wysiadłem trzymając w rękach bukiet . Szedłem szybkim krokiem dochodząc do jej klatki kiedy dostrzegłem że ktoś ją opuszcza. Bardzo dobrze znana mi postać.. Drake. Zacząłem biec w jego kierunku , ale kiedy tylko ten mnie dostrzegł rzucił się w ucieczkę i nie zdążyłem go dopaść. Przez głowę przedzierały mi się najgorsze myśli .
- Charlotte.. - wbiegłem na drugie piętro i zacząłem walić w drzwi od jej mieszkania.

*Perspektywa Charlotte*

Nie wiedziałam co mam ze soba zrobić. Siedziałam dalej pod ścianą w podartej koszulce , cała zapłakana , a na policzku dalej czułam siłę jego uderzenia. Z płaczu wyrwało mnie mocne walenie w drzwi. Automatycznie podniosłam się z podłogi i nawet nad tym nie panując odsunęłam się od drzwi zamknietych na wszystkie spusty.
- Charlotte ! - usłyszałam zdenerwwany głos Harry'ego a potem znowu walenie w drzwi.
Spanikowałam , jak ja wyglądałam.. cała rozmazana , w podartej koszulce z czerwonym śladem na policzku.
- Skarbie wiem że tam jesteś , otwórz mi natychmiast ! - jego głos sprawił mi ulgę bo myslałam ze Drake wrócił.
- chwila ! jestem w samym ręczniku - szybko coś wymyśliłam i pobiegłam przepłukać twarz wodą i założyłam nową koszulkę
- pospiesz się - jego ton głosu złagodniał
Otworzyłam drzwi. Zobaczyłam Harry'ego trzymającego w rękach wielki bukiet róż.
- Bałem się o Ciebie jak nigdy ! Widziałem Drake'a wychodzącego z tej klatki . O co tu chodzi ?! - położył kwiaty na szafce w przedpokoju i objął mnie mocno.
- Harry , o nic.. - nie mogłam mu przecież powiedzieć..
Chłopak spojrzał mi głęboko w oczy.
- Cholera Charlotte nie jestem głupi, czy Ty płakałaś ?! - zobaczyłam złośc , ale i zarazem zmartwienie w jego zielonych oczach.
Nie wytrzymałam tego napięcia , byłam za słaba psychicznie zwłaszcza po tym co stało się 10 minut temu, nie dałam rady dłuzej powtrzymywać łez i rozpłakałam się chłopakowi w ramię.
Harry milczał , mocno mnie do siebie przytulając . Na zmianę całował mnie w głowę a potem mnie głaskał po wlosach.
Kiedy tak mnie obejmował czułam ze jego ciało jest całe napięte. Nie mogłam go przecież mieszać w moje problemy, nie chce żeby ingerował.
- kochanie , a teraz powiesz mi co sie stało ok ? - mówiąc to trzymał mnie za podbródek po czym pocałował mnie w nosek.
- Harry.. - przerwał mi biorąc mnie na ręce
Posadził mnie delikatnie na swoich kolanach uważnie obserwując każdy mój ruch.
- słucham , co masz mi do powiedzenia ? - patrzał mi głęboko w oczy
Czułam się taka bezsilna w jego ramionach ..chyba muszę mu powiedzieć.

***

Hej kochani ♥
wróciłam , przepraszam że to tak długo trwało ;c
sama miałam własne fanfiction ;/
w ostatnim czasie dużo przeszłam , dlatego nie pisałam , po prostu
nie miałam do tego głowy . 
Teraz kiedy wszystko powoli sie stabilizuje , zacznę pisać znowu, jednak
rozdzialy nie będą dodawane regularnie , za co z góry przepraszam.
Miłego czytania :*
See Ya :>

niedziela, 9 lutego 2014

HALO !

hej wam ktoś tu jeszcze wg jest ?! :D
widzę , że licznik odwiedzin mimo zawieszenia nie spadł ;o
KOCHANI ! :* 
chyba powrócę , chcecie tego czy nie bardzo ... ? :)