poniedziałek, 24 marca 2014

chapter twenty four ♥

Zrozumiałam , że powinnam mu powiedzieć. Stał się częścią mojego życia. Wciąż czułam na sobie jego spojrzenie.
- no..? - wymruczał mi do ucha zniecierpliwiony , zaraz potem całując mnie w policzek
Po całym ciele przeszły mi dreszcze.
- tak , był tu Drake..- urwałam
- to przez niego płakałaś ? - jego szczęka się zacisnęła
- Harry..
- kontynuuj- patrzał przed siebie pustym spojrzeniem
- próbował mnie pocałować , ja się opierałam , i wtedy mnie uderzył , przyłożył mi do policzka nóż i rozciął mi nim koszulkę...- zaczęłam płakać - zagroził , że jeżeli Ci o tym powiem to mnie zabije. - powiedziałam wszystko na jednym wydechu.
- nie było mnie przy Tobie kiedy mnie potrzebowałaś .. - zamilkł , po jego policzku spłynęła pojedyncza łza.
- to nie tak - otarłam mu policzek
- kurwa mać ! - zrzucił mnie ze swoich kolan sadzając na kanapie , gwałtownie wstał i rzucił się do drzwi - znajdę go ! znajde i zabije ! - krzyczał jak nigdy , był wściekły.
Mogłam się spodziewać takiej reakcji..
- Harry.. uspokój się proszę -zaczęłam płakać , nigdy nie widziałam go w takim stanie
Nie reagował na moje słowa , nic a nic. Pobiegłam za nim i gwałtownie pociągnałam go za rękę , ale to nie zadziałało byłam za słaba. Jednak chłopak widząc moje trudy zatrzymał się i stał nieruchomo. Oddychał głośno. Chwila ciszy...wziął oddech i rzucił się na ścianę , uderzył nią pięścią tak że zrobił dziurę wielkości mojej głowy. Przestraszyłam się..
Jego dłoń krwawiła , ale oddech stopniowo się uspokajał.
Podeszłam do niego ostrożnie i przytuliłam się do jego szerokich pleców.
- przepraszam - wyszeptał
Odwrócił się w moją stronę i wtulił w moją szyję
- tak bardzo przepraszam , nie chciałem żebyś to widziała
- już dobrze kochanie - pogłaskałam go po szyi chwilę potem podniosłam jego podbródek i złożyłam na malinowych ustach chłopaka delikatny pocałunek. Harry go odwzajemnił.
Odsunęłam się od chłopaka:
- poczekaj pójdę po apteczkę - pocałowałam go w czoło stając na palcach i ruszyłam biegiem do łazienki.
Ręce trzęsły mi się niesamowicie , przecież już po wszystkim ale ja nadal byłam napięta. Zanim wróciłam do chłopaka ,wypłukałam twarz letnią wodą. Wzięłam apteczkę i szybkim krokiem poszłam do niego. Stał w tym samym miejscu co wcześniej ze spuszczoną głową. Zrobiło mi się go szkoda , wyglądał jak mały , pokrzywdzony chłopiec. Podeszłam , złapałam za zdrową dłoń i delikatnie pociągnęłam za soba w kierunku kanapy. Posadziłam go i sama usiadłam obok . Przez cały czas milczeliśmy. Przyłożyłam gazę polaną wodą utlenioną do jego okaleczonych knykci.
- sssss.. -chłopak syknął znacząco
-ciii , przepraszam skarbie , jeszcze trochę - po chwili nakleiłam plaster na całą długość dłoni-już- pocałowałam go delikatnie w chorą dłoń.
- przepraszam Charlotte - wyszeptał załamującym się głosem
- nie przepraszaj , już w porządku
Położyłam się na niewielkiej sofie po czym przyciągnęłam do siebie chłopaka. Wtuliliśmy się w siebie i tak zasnęliśmy , oboje zmęczeni całą tą sytuacją.

***

Obudził mnie dźwięk sms'a .Harry nadal spał , miał zaschnięte łzy na policzkach..znowu płakał.
Podniosłam się tak aby go nie obudzić , ale było to zbyt trudne bo nasze ciała były owinięte. Usiadłam na rogu. Harry cicho jęknął. Wzięłam telefon, godzina 00:45. Sms od.. Josha ?

"jutro rano mnie wypuszczą :)
wybacz jeżeli Cię obudziłem , ale nie mogę spać.
dam ci znać o której będę w domu.
Spij słodko . Josh xx "

Na mojej twarzy mimowolnie pojawił się uśmiech. Poczułam dłonie oplatające mnie w talii i ciepły oddech na szyi.
- czemu nie śpisz księżniczko ? - pocałował mnie delikatnie w szyję , uwielbiałam gdy to robił
- dostałam sms od Josha , jutro wychodzi ze szpitala
Chwila ciszy . Oboje skierowaliśmy spojrzenia w ciemny pokój i dostrzegliśmy wielką czarną dziurę w ścianie.
- jutro to naprawię , a teraz spać ! - zaśmiał się po czym wziął mnie na ręce i zaniósł do mojego pokoju, znaczy pokoju Josha w którym mieszkam. Położył mnie na plecach a sam zdjął koszulkę i lekko się na mnie położył. Przytulił się do mnie a ja delikatnie jeździłam palcami po jego plecach. Usłyszałam ciche jęknięcie , gdy wbiłam paznokcie. Uwielbiał to ..
- Dobranoc Charlotte - złożył na moich ustach namiętny pocałunek po czym zszedł ze mnie , przykrył kołdrą , wtulił się i cicho zaczerpnął powietrza.
- dobranoc Harry

***
Hej kochani ♥
wybaczcie , że tyle czekaliście ;c
mam nadzieję , że Wam się podoba :)
proszę o opinie w komentarzach dobrze ? 
see ya ;* kocham

niedziela, 23 lutego 2014

chapter twenty three ♥

Wyszedłem z domu wciąż zdenerwowany. Postanowiłem jak najszybciej pojechać do Charlotte. Jak Louis mógł się tak zachować w ogóle nie znając tej dziewczyny .. nie znałem go od tej strony.
Szedłem w stronę, zaparkowanego nieschludnie, czarnego samochodu, kiedy zaczęło padać.
- cholera ! jeszcze tego brakowało - wysyczałem pod nosem , a krople deszczu spływały mi po policzkach
Wsiadłem zatrzasnąłem drzwi i nie zwracając uwagi na pasy wybrałem bieg i dodałem gazu mocno przyciskając pedał do podłogi samochodu. Chciałem zrobić jej miłą niespodziankę więc wstapiłem po drodze po bukiet czerwonych róż. Droga do domu Charlotte strasznie mi się dłużyła. Wybrałem jej numer , chciałem ją poinformować że już dojeżdżam ..ale nie odbierała. 5 kolejnych , długich sygnałów później dalej cisza,nikt nie odbierał. Zdenerwowany dodałem gazu. Zaparkowałem przed budynkiem Charlotte. Wysiadłem trzymając w rękach bukiet . Szedłem szybkim krokiem dochodząc do jej klatki kiedy dostrzegłem że ktoś ją opuszcza. Bardzo dobrze znana mi postać.. Drake. Zacząłem biec w jego kierunku , ale kiedy tylko ten mnie dostrzegł rzucił się w ucieczkę i nie zdążyłem go dopaść. Przez głowę przedzierały mi się najgorsze myśli .
- Charlotte.. - wbiegłem na drugie piętro i zacząłem walić w drzwi od jej mieszkania.

*Perspektywa Charlotte*

Nie wiedziałam co mam ze soba zrobić. Siedziałam dalej pod ścianą w podartej koszulce , cała zapłakana , a na policzku dalej czułam siłę jego uderzenia. Z płaczu wyrwało mnie mocne walenie w drzwi. Automatycznie podniosłam się z podłogi i nawet nad tym nie panując odsunęłam się od drzwi zamknietych na wszystkie spusty.
- Charlotte ! - usłyszałam zdenerwwany głos Harry'ego a potem znowu walenie w drzwi.
Spanikowałam , jak ja wyglądałam.. cała rozmazana , w podartej koszulce z czerwonym śladem na policzku.
- Skarbie wiem że tam jesteś , otwórz mi natychmiast ! - jego głos sprawił mi ulgę bo myslałam ze Drake wrócił.
- chwila ! jestem w samym ręczniku - szybko coś wymyśliłam i pobiegłam przepłukać twarz wodą i założyłam nową koszulkę
- pospiesz się - jego ton głosu złagodniał
Otworzyłam drzwi. Zobaczyłam Harry'ego trzymającego w rękach wielki bukiet róż.
- Bałem się o Ciebie jak nigdy ! Widziałem Drake'a wychodzącego z tej klatki . O co tu chodzi ?! - położył kwiaty na szafce w przedpokoju i objął mnie mocno.
- Harry , o nic.. - nie mogłam mu przecież powiedzieć..
Chłopak spojrzał mi głęboko w oczy.
- Cholera Charlotte nie jestem głupi, czy Ty płakałaś ?! - zobaczyłam złośc , ale i zarazem zmartwienie w jego zielonych oczach.
Nie wytrzymałam tego napięcia , byłam za słaba psychicznie zwłaszcza po tym co stało się 10 minut temu, nie dałam rady dłuzej powtrzymywać łez i rozpłakałam się chłopakowi w ramię.
Harry milczał , mocno mnie do siebie przytulając . Na zmianę całował mnie w głowę a potem mnie głaskał po wlosach.
Kiedy tak mnie obejmował czułam ze jego ciało jest całe napięte. Nie mogłam go przecież mieszać w moje problemy, nie chce żeby ingerował.
- kochanie , a teraz powiesz mi co sie stało ok ? - mówiąc to trzymał mnie za podbródek po czym pocałował mnie w nosek.
- Harry.. - przerwał mi biorąc mnie na ręce
Posadził mnie delikatnie na swoich kolanach uważnie obserwując każdy mój ruch.
- słucham , co masz mi do powiedzenia ? - patrzał mi głęboko w oczy
Czułam się taka bezsilna w jego ramionach ..chyba muszę mu powiedzieć.

***

Hej kochani ♥
wróciłam , przepraszam że to tak długo trwało ;c
sama miałam własne fanfiction ;/
w ostatnim czasie dużo przeszłam , dlatego nie pisałam , po prostu
nie miałam do tego głowy . 
Teraz kiedy wszystko powoli sie stabilizuje , zacznę pisać znowu, jednak
rozdzialy nie będą dodawane regularnie , za co z góry przepraszam.
Miłego czytania :*
See Ya :>

niedziela, 9 lutego 2014

HALO !

hej wam ktoś tu jeszcze wg jest ?! :D
widzę , że licznik odwiedzin mimo zawieszenia nie spadł ;o
KOCHANI ! :* 
chyba powrócę , chcecie tego czy nie bardzo ... ? :)